ZACHWYCAM SIĘ FACETAMI
Lidia Popiel: Gratulujemy Tobie nominacji na redaktorkę naczelną magazynu Gentleman. Jak się czujesz w męskim świecie?
Katarzyna Paskuda: Bardzo dobrze. Mężczyźni towarzyszą mi od zawsze. Nie jest jednak tak, że w redakcji pracuje większość mężczyzn. Jest też wiele kobiet, które na mężczyznach się znają. Uważam, że męski świat jest inspirujący. Lubię ich świat, imponują mi. Można od nich czerpać mądrość, a jeśli facet do tego jest jeszcze elegancki, inteligentny, ma styl i dobre maniery to miło się patrzy na takiego gentlemana.
L.P.: A czujesz się jak na polu minowym?
K.P.: Nie, czuję się bardzo dobrze. Jestem jednak trochę w nowym świecie, gdyż częściej otaczałam się kobietami - większość osób, które fotografowałam to kobiety. Ten świat jest dla mnie bardzo interesujący i chcę go poznawać - nowe trendy modowe dla mężczyzn, godne miejsca gdzie powinni się pokazywać, jak kobieta powinna wyglądać przy mężczyźnie. Magazyn Gentleman jest też trochę poradnikiem, dlatego muszę i chcę poznawać takie rzeczy.
L.P.: Co najbardziej Ci się podoba?
K.P.: Najbardziej mnie urzekło to, ilu jest męskich blogerów i jak wielu z nich interesuje się modą.
L.P.: Myślałaś, że są szmaciarzami?
K.P.: Nie uznawałabym ich za szmaciarzy. Wcześniej nie musiałam widzieć i interesować się takimi sprawami. Teraz, kiedy jestem naczelną i odkrywam takie rzeczy, czuję się mile zaskoczona i wzruszona.
L.P.: Czyli masz lepsze zdanie o facetach?
K.P.: Nie, ale poznaję ich i widzę, że jest bardzo dużo mężczyzn którzy interesują się modą.
L.P.: Czy posprzątałaś już w redakcji?
K.P.: Nie posprzątałam i nie mam zamiaru tam sprzątać. Nie chcę wprowadzać rewolucji. To jest magazyn z wieloletnim stażem. W tym roku odbędzie się piękny jubileusz - 25-lecie istnienia magazynu Gentleman. Ludzie pracujący w redakcji wiedzą co robią, zespół jest ten sam. Co prawda redaktor się zmienił, ale jestem na tym stanowisku zaledwie od kilku miesięcy. Zaczęłam z nimi natomiast współpracę 5 lat temu jako fotograf i cały zespół mnie zna. Nie jestem tam nową osobą.
L.P.: Wiem, że lubisz mieć nową, wspaniałą wizję. Jaka jest twoja wizja nowego Gentlemana?
K.P.: Chciałabym by był to elegancki magazyn. Zawierał dużo treściwych, modowych informacji, ciekawych i inspirujących ludzi, jak i porad dotyczących relacji damsko-męskich - elegancki mężczyzna też miewa rozterki. Z racji tego, że jestem fotografem, będę też na pewno kłaść duży nacisk na ładne fotografie.
L.P.: A co z przedmiotami?
K.P.: Przedmioty też są bardzo ważne. Luksusowe, ale niekoniecznie wszystko musi być też drogie. Są piękne przedmioty, które mogą być tanie. Musimy też trafiać do gentlemanów o różnych rozmiarach portfela.
L.P.: Do biedaków o duszy gentlemana? A jak według Ciebie poradzi sobie mężczyzna, który jest gentlemanem, ale nie ma dużej kasy?
K.P.: Gentlemanem można też być w środku, nie na zewnątrz. Mężczyzna może zostać sobą i będzie gentlemanem bez tych drogich dodatków. Ważne jednak, by przy tym skromnym portfelu pamiętał o tym, by być czystym i schludnym. Nie musi być wcale drogo. Czasem można bardzo dobrze wyglądać niedużym kosztem. Jak się chce, to można.
L.P.: Uważasz, że to co się myśli ma wpływ na sposób zestawiania garderoby i zachowanie?
K.P.: Absolutnie tak, jednakże może być też tak, iż mężczyzna jest elegancki, ma dobre maniery, ale nie potrafi się dobrze ubrać. Dlatego też taki magazyn jak Gentleman jest potrzebny, gdyż mężczyźni mogą znaleźć w środku inspiracje, czy informacje co z czym można łączyć.
L.P.: Ilu znasz gentlemanów?
K.P.: Będzie ich pewnie kilkunastu.
L.P.: Takich stuprocentowych?
K.P.: Nie wiem czy stuprocentowych. Czasami nie zna się do końca mężczyzny, który jest obok Ciebie całe życie. Musiałoby przydarzyć się bardzo dużo sytuacji, w których musieliby się sprawdzić. Dopiero wtedy można ocenić czy dany mężczyzna jest stuprocentowym gentlemanem. Mogłabym ocenić spotkania, przywitanie, zachowanie przy stole.
L.P.: Czyli chcesz powiedzieć, że gentlemanem można też bywać?
K.P.: Można bywać i częściej spotykam właśnie takich, którzy nimi bywają. Ale to też nie znaczy, że mają szansę zostać nimi na zawsze.
L.P.: Artystą też się bywa, czyli to jest coś w stronę artystycznego działania?
K.P.: Tak, ale wydaje mi się, że prawdziwy artysta po prostu jest.
L.P.: Kiedyś była nagroda Gentlemana. Czy będzie ona kontynuowana i komu byś ją dała?
K.P.: Myślę, że będzie kontynuowana, jednakże teraz się skupiamy, by zorganizować wielką, jubileuszową galę z okazji 25-lecia istnienia magazynu. A nagrodę dałabym Barackowi Obamie.
L.P.: To zagraniczna, a polska?
K.P.: Bardzo mi się podoba Radzimir Dębski - skromny, atrakcyjny i utalentowany chłopak. Jednakże w Polsce to absolutnie Bogusław Linda. Zgadasz się?
L.P.: Strzał w dziesiątkę! A czy roczne doświadczenie z Photo Culture pomogło Ci zasiąść w Gentlemanie?
K.P.: Tak, ponieważ mam wspaniałą, mądrą i z dużym doświadczeniem partnerkę Lidię Popiel. Patrzę też teraz trochę pod innym kątem na różne sprawy, np. techniczne, skład magazynu, dobór czcionek. Każde doświadczenie przekłada się później na daną rzecz. Ale Photo Culture idzie w parze cały czas - inspiracje się uzupełniają.
L.P.: Czy zadajesz sobie jakieś pytania?
K.P.: Często sobie zadaję pytania. Na przykład z jaką osobą chciałabym przeczytać artykuł? Jakbym była mężczyzną, to co bym chciała widzieć w tym magazynie.
L.P. Dziękuję, Kasiu, za rozmowę. Trzymam kciuki za Twój sukces we wszystkich przedsięwzięciach.
Współpraca redakcyjna: Natalia Jata
.
ZACHWYCAM SIĘ FACETAMI
