23 kobiety, 23 historie, 8 dni, jedna miejscowość i jedna autorka Katarzyna Paskuda. 17 lipca w Juracie odbyło się otwarcie wystawy przepięknych fotografii autorstwa Katarzyny Paskudy, zatytułowanej “Jurata jest Kobietą”, która jest hołdem oddanym dojrzałej kobiecości. W wydarzeniu udział wzięli m.in. burmistrz Jastarni - Tyberiusz Narkowicz,  dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Jastarni - Marta Balicka, kierownik portu Jastarni - Mirosław Mońko, autorka wystawy - Katarzyna Paskuda, a także bohaterki wystawy wraz z rodzinami.

Autorka wystawy, która od 2004 roku mieszka w Juracie w każde wakacje, czuje się z tym miejscem i jego mieszkańcami związana emocjonalnie. Stworzyła projekt, który połączył jej pasję do fotografii i zachwyt nad tym miejscem z energią mieszkańców Juraty i ich miłością do niej. Autorka wystawy pragnie pokazać, iż wiek nie jest wyznacznikiem piękna, a uroda wcale nie przemija wraz z upływającym czasem.

“Kiedy o pomyśle na ten projekt opowiadałam znajomym, początkowo dziwili się, dlaczego chcę podjąć się pokazania kobiet, które pewnie wolałyby zapomnieć o swoich zmarszczkach i siwych włosach, a nie eksponować je i wystawiać na widok publiczny. Kiedy słyszałam takie komentarze, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że warto. Że muszę poruszyć temat przemijania, starzenia się, zmian, jakie zachodzą w kobiecym ciele. Szczególnie poruszające wydawało mi się to w miejscu, w którym kult ciała jest szczególnie istotny – latem na plaży. Temat we mnie dojrzewał tym bardziej, że od dłuższego czasu nie zajmowałam się fotografią autorską – poświęciłam się komercyjnym zleceniom w których uroda i młodość są podstawą. Po okresie intensywnej pracy dla kolorowych magazynów i na zlecenie różnych marek m.in. modowych, zatęskniłam za człowiekiem „z krwi i kości” – z wszystkimi jego niedoskonałościami. Połączenie dojrzałego ciała, kobiecości, morza i plaży nasunęło mi się w naturalny sposób – uwielbiam kobiety w fotografii, kocham morze i Juratę i nie stronię od wyzwań. Czego obawiałam się najbardziej? W Juracie mieszkam tylko w wakacje, dla jej mieszkańców jestem „przyjezdna”, bałam się więc, że mnie odrzucą. A chciałam, żeby ten projekt był tak mój, jak i ich – nasz wspólny. Czy moje obawy znalazły pokrycie w rzeczywistości? Absolutnie nie! Wszystkie panie, które zgodziły się na współpracę, były otwarte, ciekawe efektów naszej kooperacji i... nie chciały, żebym poprawiała ich urodę. (śmiech) A o to mi chodziło. Chciałam, żeby panie na moich fotografiach były naturalne, prawdziwe, osadzone w swojej codzienności.” - mówi Katarzyna Paskuda.

JURATA JEST KOBIETĄ - OTWARCIE WYSTAWY